Intencje zadającego to niewinne, oklepane pytanie na ogół są inne, niż można by na pierwszy rzut oka przypuszczać. Pod uprzejmym zainteresowaniem kryje się chęć zaimponowania własnymi imprezowymi wyczynami. Nie ma co liczyć, że nasza przemyślana, barwna opowieść zostanie wysłuchana. Co więcej, jeśli nie dodamy zwyczajowego "A jak u ciebie?", znajomy albo zagotuje się ze złości, że uniemożliwiono mu pochwalenie się dziką imprezą, albo tak czy siak o niej opowie.
Nie ograniczajmy się jednak do bliższych kolegów - potrzeba powspominania sylwestrowej zabawy jest tak silna, że prawie nieznani ludzie na ulicy chcą się podzielić wrażeniami.
- Wiesz, trochę słabo mi się jeździ, wróciliśmy do domu dopiero po szóstej - oznajmia głośno (do przyjaciółki) trzydziestolatka w getrach, przebierająca niemrawo nogami po lodowisku w noworoczne popołudnie.
- O której zasnąłeś? Bo ja o drugiej, a Tomek o czwartej - licytują się dziewięcioletni koledzy mojego brata.
- Tak zabalowałam, że już drugi dzień odpoczywam - pisze w esemesie babcia.
Oczywiście komunikacja werbalna to nie wszystko. Rozmawiając z kimś w cztery oczy dostajemy zestaw min i gestów. Po pytaniu "Jak się bawiłeś/łaś?" następuje porozumiewawczy uśmiech, puszczenie oka, chrząknięcie, ironiczny śmieszek, klepnięcie w plecy albo przyjacielskie dźgnięcie łokciem w żebra. Zwłaszcza dorośli lubują się w tekstach typu My i tak najlepiej wiemy, co młodzież wyprawiała albo Niech szczeniaki nie myślą, że starzy nie umieją się bawić.
Jeszcze inne zachowania wykazują wytrawni imprezowicze. Oni nie opowiadają. Bo nie mają o czym.
- Właściwie to nie wiem, jak się bawiłam. Nic nie pamiętam - sąsiadka z bloku chichocze z dumą.
- Jak to co robiłam? Piłam - siostra cioteczna patrzy na mnie z politowaniem.
Niezależnie od tego, czy ktoś był na genialnym melanżu, czy oglądał telewizję z rodzicami, z pewnością się o tym dowiemy. Bo jak tu nie opowiedzieć o Sylwestrze? No nie wypada.
![]() |
hdwallshub.com |
to jak tam Twój sylwester? :) zapewniam, że zostaniesz wysłuchana :)
ReplyDeleteWidzisz, jestem taka ironiczna, bo sama nie mam czym poszpanować - obejrzałam mało ambitny film i zasnęłam około 22 :p.
DeleteMój Sylwester podobny, tylko później poszłam spać, bo filmów było więcej :D Dodatkowo rozmowy z dawno niewidzianymi znajomymi. Miło :)
Delete