Monday 21 April 2014

Wielkanoc w Krakowie

Jestem monotonna w swoich zachwytach, do jakiego polskiego miasta nie pojadę, to mi się podoba (chociaż nie, chyba Zakopanego nie lubię). Kraków w każdym razie jest super, nawet jak pada, są święta, knajpy są zamknięte i siedzi się z fioletowym nosem wśród tłumu japońskich turystów w Kościele Mariackim. Wizyta była głównie w celach rodzinnych, więc zdjęciami z muzeów i sklepów nie poszastam, ale lustrzankę trochę wzięłam w obroty i oto co działo się przez piątkosobotoniedzielę:
































A na stole wielkanocnym z wegańskiej szamki było razowe pieczywo, hummus paprykowy, pasta z zielonego groszku, sałatka jarzynowa (sama opyliłam sporo ponad pół kilo) i bezcukrowe brownie z tofu (ciężkie i zapychające, ale jakie dobre). Przed świętami zrobiłam jeszcze ciasto kukurydziano - bananowe, umiarkowane wizualnie, chociaż smakowo całkiem całkiem (przepis może następnym razem).

Zdjęcia powyżej ze Starówki, Wawelu, Kazimierza, Pod NorenamiNova Krova i Naturalnego Sklepiku.

No comments:

Post a Comment

- Co robi traktor u fryzjera?
- Warkocze.

read me