Wednesday 20 August 2014

zakurzony popping na dwa sposoby


Na pewno kojarzycie popping amarantusowy, który od paru lat ma się nieźle na polskim rynku. Zdarzyło mi się kilkakrotnie kupić ten produkt, wrzuciłam go do koszyka prawdopodobnie nudząc się w kolejce w Rossmannie, może nawet przekonana polityką firmy Dobra Kaloria. Wymieszałam z muesli, zalałam mlekiem sojowym. Ble. Dodałam do sałatki. Dosypałam do miseczki z borówkami. Fuj. Trochę jak styropian, tylko nie kojarzy się z kupnem sprzętów AGD ani remontami. Więc kiedy podczas ostatniej wizyty u dziadków zostałam obdarowana 150 gramami tego wspaniałego zboża, niezbyt wiedziałam, co z nim zrobić. Aż przyszedł weekend, trzeba było wymyślić szybkie śniadanie przed wyjściem na jogę. Zdesperowana otworzyłam opakowanie poppingu. I wyszło bardzo dobre.


Pudding amarantusowy - wersja letnia
- 1/3 opakowania poppingu amarantusowego (ok. 50g)
- szklanka mleka owsianego
- 3 duże, suszone figi
- garstka nerkowców
- szklanka malin (użyłam mrożonych)

Zagotowałam mleko, dodałam pokrojone figi i pokruszone nerkowce. Trzymałam na małym ogniu kilka minut, po czym dorzuciłam maliny (kilka zostawiłam na wierzch) i popping, wymieszałam i gotowałam jeszcze ok. 10 min. Z reguły takie śniadania zostawiam na chwilę pod przykryciem, żeby "doszły", dolewając mleka w razie potrzeby.

Pudding amarantusowy - wersja jesienna
- 1/3 opakowania poppingu amarantusowego (ok. 50g)
- szklanka mleka owsianego
- 3 duże, suszone figi
- garstka orzechów laskowych
- spora, dojrzała gruszka

Tutaj procedura podobna jak powyżej. Gruszkę lubię dodać trochę wcześniej, żeby bardziej się rozgotowała.

PS Żebym tylko nie smęciła, to ten popping ma 15g białka na 100g, może odwdzięczy się na siłowni.

1 comment:

  1. Ja też nieszczególnie lubię popping. Normalne ziarno amarantusa to kompletnie inna bajka. Smakuje trochę jak quinoa :) Można za niezłą cenę dostać np w Piotrze i Pawle

    ReplyDelete

- Co robi traktor u fryzjera?
- Warkocze.

read me