Sunday 3 August 2014

obrazowe ilustracje

- Co to jest? - Krzysiek wyszedł z łazienki, trzymając dowód rzeczowy w dwóch palcach.
- Grzebiesz w moich rzeczach? - zezłościła się Malwina.
- Jeżeli okolice pralki w moim domu zaliczają się do twojego terytorium, to owszem.
- To jest tampon, kuzynie.
- Tampon? - chłopak zerknął na znalezisko, powstrzymując się od ciśnięcia obiektem przez okno - Lepiej dla mnie, żebym nie pytał, czy używany.
- Świeżutki jak szczypiorek na wiosnę - Malwina ukryła uśmiech za kubkiem z inką - Wyszłam z wanny i zapomniałam o nim, bo wpadł mi do głowy świetny pomysł na limeryk.
- Humaniści... - westchnął Krzysiek z miną znużonego starca.
- Czy ja cię powinnam uświadomić, co to jest miesiączka?
- Obejdzie się, z grubsza się orientuję. Moja matka ma już ostro po czterdziestce, jakiś czas temu chyba przestała używać tych akcesoriów.
- Ulżyło mi. Niestety oddałam już do biblioteki swój album "Abc dojrzewania", a tam były najbardziej obrazowe ilustracje.
- Od czego jest internet - zauważył kuzyn - A o czym ten limeryk?
- Dla twojego starszego na imieniny - Malwina wyprostowała plecy i zaczęła recytować:
Pewien pilny chirurg z Mokotowa
Operował tyle, że bolała go głowa.
Dlatego niech zapamięta, 
Że w dzień jego święta
Godzina relaksu jest obowiązkowa.
- Sympatyczny.
- Myślisz, że się spodoba?
- Mój ojciec oprócz "Litwo, ojczyzno moja" nie zna żadnej poezji, więc na pewno będzie w szoku. Skąd wiesz, że ma imieniny?
- Ustawiłam sobie przypomnienie w smartfonie - wyznała Malwina.
- Jestem chyba jedynym licealistą na świecie, który używa jeszcze tradycyjnego kalendarza.
- Uważaj, bo wylądujesz w muzeum.
- Nawet już się zgłosiłem.
- Co?
- Do Muzeum Powstania Warszawskiego, jako wolontariusz. Myślę, że zacznę najwcześniej w czerwcu, ale wolałem wcześniej wysłać im maila.
- Zgłupiałeś? Będziesz swoje najdłuższe w życiu, przedstudenckie wakacje spędzał oprowadzając niemieckich emerytów?
Krzysiek wzruszył ramionami.
- Mam ochotę zrobić coś dla ludzi. Poza tym słyszałem, że Open'er przestał być hipsterski, więc szukam nowego celu istnienia - udał, że poprawia bananową grzywkę.

*

(Nie wiem, czy to zasługa zdrowszego jedzenia, pocenia się na jodze czy motywacji do nauki angielskiego, ale rzygam dziś tęczą i z taką pozytywną otoczką dzielę się z Wami odcinkiem o tamponach. Miłej niedzieli!)

1 comment:

- Co robi traktor u fryzjera?
- Warkocze.

read me